uhuu.. dawno mnie tu nie bylo.. z miesiac chyba.. wiec trzeba nadrobic . ;D
wolneeeeeeeeeeee.! nareszcie wolnee.. jak ja to kochaam <3
Tydzien temu w piatek koncert BJ.. trochu krótki .. ale bylo super jak zawsze ;D Anita biedna chore gardlo ale i tak dala rade.. pare osób sie poznalo.. z paroma sie posiedzialo i pogadalo.. przed jednym sie uciekalo.. ale to nie wazne.. ;P. 100% udany koncert.. pozniej wycieczka do cerfura zeby kase rozmienic i suprise bo zamkniety.. wiec zostal mac... no i niezapomniana akcja w autobusie.. hahahaha kto wie ten wie..
Poniedziałkowa gitara jak zawsze udana ;D zwłaszcza ta w tym tygodniu.. kawałek bongo, kawalek chilitoya i jedziemy z tym kokseem ;D Shontelle opanowana w 100 % i intro tak samo ;D normalnie sie czulam jak na koncercie z tym przygrywaniem .. wiecej takich gitar.! ;D
Wszystkie czesci Greya skonczone.. nie ma z czym no life' ic..
Zaczynamy 2 czesc 80 dni.. ale i tak Grey forever.!
Gadanie z pewnym panem o 2 w nocy zawsze spoko ;**
Filmiki z koncertu: