Tak jest, jeszcze tylko 10 tygodni! ;)
Wzięło mnie jakoś na wspominki, pzeglądając zdjęcia - pomyślałam sobie, że już troche za bardzo się wtopiłam w ten wir pracy. Mam nadzieję, że czas świąt zleci szybko - i że będą to moje ostatnie święta spędzone samotnie. Znacznie intensywniej tęsknię i myślę o bliskich, nie mogąc ich zobaczyć. Niezbyt cudowne uczucie ;/
Ale generalnie myślałam, że będzie jeszcze gorzej, chyba tak naprawdę potrzebowalam takich kilku dni tylko w swoim towarzystwie, żeby troszeczke pomyśleć, wyciszyć się i naładować akumulatory.
Już w najbliższą środę wyjeżdżamy z "Reską" do Czech, szkoda tylko, że nie zwiedzimy w ogóle Pragi :[ Jestem tym faktem głęboko poirytowana, tak naprawdę gdybym wiedziała, że do Pragi jednak nie pojedziemy, to nie zdecydowałabym się na tę wycieczke. ;/ Pewnie jak zwykle trzeba będzie dopłacać. 350 zł to i tak za dużo za to, żeby sobie pojechać gdzies tylko za granicę państwa. No fakt, że zwiedzimy aż dwa Zakłady Karne, jest dosyć interesujący, ale jednak chciałabym coś też miłego dla oka zobaczyć.
Mam tylko nadzieję, że będzie tak fajnie jak w tamtym roku na Litwie i nie będę żałować, że pojechałam. ;]
Taaakże tego:
Wesołyyych Świąt Wszystkim i smacznego jajka!