Hej .
Ostatnie dni były dla mnie tragedia . Pan M od roku starał się żebym Go pokochała . Przez cała ciąże coś tam próbował ale nie widziałam jego zmian. Dla mnie wolał kumpli i imprezowanie . Przez ostatnie 5-6 miesięcy przestał imprezować i jeszcze bardziej się starał o Nas. Po urodzeniu Małej zaczęliśmy się spotykać w końcu córeczka Tatusia 😍 pisalismy i rozmawialiśmy codziennie po kilka razy . I nagle pach stało się zakochałam się w Nim na nowo było super , po prostu idealnie , zaufalam pokochałam . Chciał abym zamieszkała z nim wiec zgodziłam się. A on w poniedziałek powiedział ze jednak nie kocha . Wiec po co to wszystko było ? Da się przestać kochać tak nagle ? Jeśli się kocha to sie nie da tak po prostu powiedzieć ze coś nie pyklo . 😔
Jestem kretynka która jest naiwna . No ale każde doświadczenie czegoś nas zawsze uczy . Mnie nauczyło dwa razy do tej samej się rzeki nie wchodzi . Wypłakałam swoje wiec teraz głowa do góry i z uśmiechem na twarzy . 😊
Mam te moc 💪 d
Dobranoc P🌙