A niech ślinka pocieknie
Nie mam dziś humoru.
Strasznie mi przykro z powodu jak moja mama się zachowała
wobec mnie i Ramony.
Na moje pytanie
"zajmiesz się Ramonką w Sylwestra?"
bo wiem że i tak jak co roku moi rodzice siedzą w domu.
A moja mama do mnie
"nie!".
Wiecie, że to boli?
Bo nie potrafię pojąć faktu, że ktokolwiek prosi ją o pomoc przy dziecku
nawet całe 2 dni z rzędu to ona się zgadza, a mi tak po prostu odmówiła.
To mnie dobiło.
Siedzimy z Ramonką w naszym pokoju i wszystko mamy w tym pokoju
i mleko, czajnik, ciuszy, zabawki, wózek.
Nie to nie.
Niech się moja mama do mojej córki wcale nie zbliża.
Wk*rwa maam totalnego.
Co rok w domu, bo niepełnoletnia byłam,
a teraz to "nie" bo mam dziecko, a oni siedząc w domu i tak by się nią nie zajęli.
Pff.. tatę zapytam.
Trzymajcie kciuki,
a mnie nawet nie obchodzi, że to ich skłóci.