Byłam nieobecna tu przez 18dni, podczas ich swietowalam swoje 8naste urodziny..
12.06 -rodzinne party nad jeziorem, łooo! to było coś mega!
22.06 - pub Jack.. poslad lewy kwiczzy, prawy umiera do tej pory. Dziekuje obecnym, a nieobecni zalujcie. tyle!
24.06 -porwano mnie do Poznania i zaskakwiano niespodziankami Madzi i mam piwo o smaku coli w lodowce, o!