Lucek z niedzieli.
Mocart w niedzielę był diabłem, ale pojeździłam go w pon i dziś i jestem naprawde zadowolona :)
Wrócil mój mały misiek. Dzisiaj nawet skoczyliśmy parkur i obyło się bez wyrywania.
Jutro ma wolne, ja mam angielski.
Maj co raz bliżej.
A ja do 19 maja nie imprezuje :)
Mocuś