Wypadałoby na ma początek powiedzieć kilka słów o sobie. Nie będę zdradzać imienia i wdawać się w większe szczegóły, będę po prostu Panią A. .Tak jestem nastolatką, jeszcze trochę do osiemnastki. Trochę zbuntowana i mająca własne poglądy. Przeciwna całemu wyimaginowanemu światu lepszych ludzi. Ciągle zadaje sobie pytanie i szukam odpowiedzi : Dlaczego, w jaki sposób i kiedy powstały tzw. elity? Markowe ciuchy, ładniejsza buzia, długie włosy i szczupła sylweta są aż tak ważne, na to wychodzi. Człowiek, który jest chociaż trochę gorszy od nich idzie do odrzutu. Jest to produkt ze skazą, nienadający się do niczego. Nie będę urywać, że sama próbuję dążyć do tego świata, część mnie chce być jedną z nich, ale wiele rzeczy mi na to nie pozwala. Pozostaje duma. pycha, fałszywa ocena sytuacji, przez co brak zrozumienia u innych i kolejny raz z góry skazana na straty. Mój świat jest bardzo skomplikowany. Poniekąd myśl, że gdybym urodziła się w innym miejscu byłoby lepiej (?)
Dlaczego ludzie, aż tak bardzo podążają za ideałem, nie umiejąc docenić naturalności, tego co mają w sobie cenniejszego od wszystkich stylówek robionych na jedno kopyto?