Dzisiejszy dzień minął niesamowicie szybko. Nie zjadłam najmniej na świecie ale to też nie są ilości, które mogłabym uważać za tragiczne. S. siedział w swoim świecie cały dzień więc i ja postanowiłam.. wzięłam kuzynkę (4latka) na spacer i zabawę na placu. Dawno się tak nie wybiegałam.
Jeszcze nie wiem czego od siebie chce i jak daleko to wszystko zajdzie.
W jakim kierunku zmierzam?
1126kcal
5godzin "spaceru", insanity, tiff boczki