Let's start the game.
Od jutra lecimy już poważnie z tematem. Te 2dni to było przygotowanie chyba psychiczne, że halo przechodzimy na diete. 30dni. 30dni to nie dużo. Nie mówie sobie z góry pół roku, bo ja jebie, weź to wytrzymaj, psycha siada. 30dni jak wytrzymam będę chyba Bogiem haha
Lecimy spokojnie, nie dajmy organizmowi szoku żeby kurde nie pęknąć :x lecimy helthy not empty :P
Od poniedziałku otwierają w końcu moją siłkę w nowej lokalizacji. Fuck yea, nogi w poniedziałek
Dzisiaj skromnie bo insanity, boczki z tiff czyli jakaś godzinka aktywności
Jutro może wpadam do S, a jeśli nie to nauka pełną parą. Tak się za nim stęskniłam. Przytulanie to jedyne czego pragne.
Jak to możliwe, że on porząda mnie taką tłustą?