hej kochane, powiem Wam że dzień minął okej, w szkole dałam rade, trzeba na jutro przeczytać do konca streszczenie lektury i nauczyć się na matme. :<  jeny, mam tyle zagrożeń, że nawet nie wiem dokłdanie ile.  0.0  ale dam rade to ogarnąć, koleżnaki mnie wspierają i pomagają, mam nadzieje, że Wy też jesteście ze mną:) 

tylko martwi mnie jedna sprawa, mam przyajciela, w sumie to miałam, pokłocilismy się o jakieś gówno i nie gadamy już z 2 miesiące, albo nawet i 3, chce coś zrobić, ale nawet nie wiem jak zacząć :< trudno, dość już gadanie o życiu, pogadajmy o diecie, a raczej o jej braku. 

powiem Wam, że nie chce być na żadnej diecie, poprostu będę jadła mniej ale częściej, słyszałam że to bardzo pomaga. no i oczywiście duzo ruchu, dzisiaj piekna pogoda była, pochodziło się tu i tam.  dobra, mój bilans nie bede pisała śniadanie, obiad, kolacja, tylko to co w całym dniu zjadałam. więc: 

dwie kromki chleba z szynką i pomidorkiem, 

banan,

marchewka,

kaszanka z grila, troche ryżu, surówka z marchewki i jabłka

lód czekoladowo-śmietankowy. 

w sumie to tego loda mogłam sobie odpuścić, ale z mamą na spacerze byłam no to już zjadłam.

wieczorkiem mam zamiar pare ćwiczeń zrobić.

 a jak u Was? :) jak Wam dzień minął?:*

buźaki:*