Dzisiaj wiem, ze dam radę, ze moge wszystko, ze schudnę, dzisiaj jest dzien w którym w siebie wierze. I moze jutro juz sie załamie i odpuszczę, ale dzisiaj walczę. Musze zaczac działać bo czas leci a ja stojąc w miejscu, cofam sie. Kończę praktyki tylko o kilogram lżejsza a powinno byc przynajmniej ze 3, ale coz musze teraz nadrobić bo moj wyjazd sie zbliża a ja nie moge tak wygladac. Jestem zmotywowana, tylko boje sie, ze to za krótko potrwa. -10kg nadchodzę.