Ostatnio zrobiłam sie.... samodzielna...w sumie to nie potrzebuje w moim życiu juz kilku osób...mogłabym zrobić z nimi porządek, ale nie wiem jak sie do tego zabrać....dziwnie jest....jak widać mam chwilowe załamanie, zawsze jestem radosna i wesoła...teraz też, ale jestem bardziej sobą, bo KTOŚ mnie wreszcze zrozumiał....Nie mam ochoty owijać w bawełne, ale mówiąc prawde nie które osoby moga poczuć sie urażone...niechce tego. Spoko spoko, nie zaczne se żył podcinać:P ale nie będe już taka jak kiedyś...zaczne mówić co mi leży na "wątrobie". BUNT?? można to tak nazwać....Mam dzisiaj taki dzień rozmyslań...pani od angola wie juz o tym dobrze ;P Iza też, bo waliła mnie po ryju żebym sie ocuciła xd
No a tak ogólnie to napisze taką notke jak zwykle, więc dzisiaj sie wkurzyłyśmy, bo pani od tańców nie napisała nam że nie ma zajęć i na drzwiach od sali napisała kartke, a smsa napisała o 16.45 chociaż tańce były o 16.00!! Jaki żal..:/ ale są plusy xd poszłysmy sobie z anią, agą i kornelią na pizze, czekolade i kebeba xd mmmmm...pyszne było:P a pamiętacie tego kolesia co z kwiatami siedział, a my rozmyślałyśmy co on chce zrobić? czy ma randke, czy sie oświadcza..a jak pod latarnią krzyczałyśmy że mamy zielone twarze xd tylko my jesteśmy takie nienormalne xd
POzdro dla
IKAAA<3- bo to was kocham najbardziej :**