Witajcie : *
Dzisiaj rozmawiałam z tą przyjaciółką, która jest uczulona na moją dietę. Ona mówi, że chce mieć mięśnie na brzuchu i sobie je wyrobi.
A ja do niej, że potrzebuję motywacji na płaski brzuch i żeby o wódkę się założyła. A ona, że nie bo jak mam być na diecie to będzie głodówka ( PS. Głoduję się? ; o ). a ja że przez ćwiczenia, ale nie założyła się xd .
Siedziałyśmy u koleżanki, one narobiły sobie kanapek, a ja oczywiście " dopiero co jadłam " : ) .
Bilans:
Śniadanko - 2 bułki (4 poł) z serem i ketchupem,
Obiad - 9 pierogów ruskich <3 .
Kolacja - marchewka,
Piłam:
kawa x3 , zielona x2 , 500 ml coli + woda,
No i zaraz zmiksuję maślankę z jagodami , jako dopełnienie kolacji,
Ćwiczenia:
- 5 min rozgrzewki,
- Mel B 10 min trening pośladków,
- stepper - 64 min - 700 kcal,
- Mel B 15-min trening cardio ALE ćwiczyłam tylko 12 min, bo potem mnie mama musiała wkręcić w pomaganie,
Wiecie co?
W tamtym roku też się odchudzałam w zimę i też moim celem było 50 kg, ale zeszłam tylko do 56kg.
Byłam słaba, bardzo słaba, a potem były święta i wiecie. The end.
Teraz już po świętach, ferie się kończą, ale nie jem też za dużo i mam akurat ładnie czas do lata, by być chudziutką : )
Szkoda, że nie udało mi się w tamtym roku, bo teraz w technikum, byłabym chuda. No ale jak przejdę metamorfozę, to mnie ludzie nie będą poznawać : ) .
I zobaczą, że ja mam siłę .
W mojej klasie z 10 dziewczyn, gada cały czas , " ale ja jestem gruba omg " , niektóre mają trochę tłuszczyku, no ale potem widzę jak wpierdalają chipsy... przykro ..... ale ja im pokaże ! ;D
jedna mnie max wk*rwia . waży 52 kg , jest chudziutka, a gada, że musi schudnąć .
No ale cóż, umówię się z klasą w wakacje nad jezioro. Zobaczymy kto zachwyci ciałem ;D .
Nie zanudzam . Siemka :*