ROK, 12 miesięcy różnicy pomiędzy zdjęciami.
Co się przez ten rok zmieniło? Wiele.
Nigdy nie lubiałam ćwiczyć na wf, cały czas załatwiałam sobie zwolnienia, w szkole średniej miałam przez 3 lata zwolnienie z powodu chondromalacji rzepki w kolanie, lekarze mówili mi że nie mogę przeciążać kolan, cały czas mnie bolały, nie mogłam dużo chodzić, a czasami nawet siedzieć z bólu. W zeszłym roku w październiku zaczęłam chodzić na siłownie i byłam wściekła jak do grudnia moja waga nie spadała a zaczęła rosnąć. Wtedy zaczęłam szukać powodów dlaczego nie mogę schudnąć z tarczycą wyszło wszystko w porządku, wtedy poszłam do endokrynologa który zaproponował mi zrobienie krzywej cukrowej i insulinowej, no i znalazłam sprawcę tego dlaczego nie mogę schudnąć dowiedziałam się że istnieje INSULINOOPORNOŚĆ. Później jeszcze dowiedziałam się o swoim PCOS. Na początku byłam lekko załamana jak ja sobie poradzę, czy dam radę, zaczęłam przyjmować leki, stosować się do diety, ćwiczyć nie przestałam. Było ciężko, chwilami nawet bardzo ciężko. Przecież ja tak bardzo lubię to wszystko czego mi nie wolno, przecież pracuję w cukierni i jak tu nie jeść tych słodkości? Teraz wiem że się da.
Przez ten rok udało mi się zgubić 10 kg. Wiem że mogło być więcej na minusie, wiem że mogłam dać z siebie więcej, ale jak każdy miałam chwilę załamania.
Ale stało się też coś w co do tej pory ciężko mi uwieżyć polubiłam ćwiczenia. Ja osoba która nie nawidziła ćwiczyć teraz to lubię, trening mnie uspokaja nawet jak się zdenerwuje. Kolana przestały mnie boleć, no a przecież lekarze zabraniali ćwiczyć.
Polubiłam też gotowanie i więcej czasu spędzam w kuchni.
Insulinooporność dużo u mnie zmieniła ale z nią też się da żyć.
Wzięło mnie na podsumowanie tego roku i uważam że mój cel na ten rok został osiągnięty.
A Ty jak podsumowałabyś ten rok?