z kumplem stwierdziliśmy ze robimy jajecznice... oficjalne wyszło to tak że w momencie krojenia sera do owej jajecznicy, dał patelnie z olejem na palnik... zapomniał o tym i patelnia staneła w ogniu... w panice o mieszkanie kazałam mu wyjśc z tym na balkon. nie miałam żadnej pokrywki pasującej do tej patelni. więc kazałam wyrzucić mu ją przez balkon (mieszkam na 10 piętrze) i w momencie kiedy ją wyrzucał, oblał sie palącym olejem, na prawą reke, bluze jak widac miał z poliestru wiec społoneła też miezy innymi, a ręka w bandażu to jeszcze dłuższa i pojebana historia xd