Wczoraj (tj. 23.12.2006r.) moje kochanie obchodzilo kolejne swoje urodziny. Z tej okazji postanowilem zrobic jej malutka niespodzianke taka, zeby miala przy okazji mile wspomnienia i aby dac jej wiele radosci. Zabralem ja na lyzwy. Sprawilem jej ogromna przyjemnosc. Bylo widac zadowolenie na twarzy, a usmiech cala ja rozpromienial. Takiej szczesliwej dawno jej nie widzialem. A wiec moje starania nie poszly w przepasc. Bylo warto. Zreszta mi rowniez sprawilo to ogromna przyjemnosc. Dziekuje.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego kochanie :*