photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 PAŹDZIERNIKA 2010

i'm back.

<nie ma to jak napisać pół wpisu, i kliknąć sobie przez przypadek jebane 'Pierwsze Kroki' firefoxa i wszystko w chuj zniknęło. Pff. -,- >

 

Wracam, bo muszę. Muszę pisać, inaczej wykituję. Nie jestem w stanie tego wszystkiego pomieścić w mojej malutkiej główce - to niebezpieczne.

 

**

Myślałam, że dzisiaj zaryję nosem o ziemię i tak sobie tam poleżę, dopóki nie przyjdzie ON i mi nie pomoże. Moje samopoczucie pogorszyło się znacznie już wczoraj późnym popołudniem. Pół wieczoru spędziłam na fejsie, szukając jakiejkolwiek Jego działalności. I lipa. Później oświeciło mnie, że jutro kartkówka z fizyki i techinki.

Przyszłam dzisiaj do szkoły na 7.00 bo J. chciała. No to jestem, tadam. Po drodze wdychając to zasrane świeże powietrze, które podobno tak dobrze wpływa na zdrowie. Ale chyba nie na zdrowie wewnętrzne. Wypruta byłam dokładnie całą te pierwsze 45 minut ale później.. hmm. Siedząc sobie pod klasą i czekając na kartkówkę z fizyki, moje paseczek samopoczucia gwałtownie wzrósł od 'jest do bani' do 'czuję się świetnie!'. I pomyśleć, że jedna osoba, jedna sytuacja, jedno spojrzenie może tyle zmienić. Kartkówkę z fizyki napisałam 'rewelacyjnie', aż pewnikiem na jakieś 3. Później techinika. W drodze na dół znowu te oczy. Myślałam, że tam padnę. Na techince też kartkóweczka poszła świetnie - tym razem chyba jakieś 4 wyciągnę. Wszystko byłoby dobrze, ale musiałam koniecznie przejść się po szkole, w poszukiwaniu tej czarnej czupryny. Znalazłam go na obiedzie.

Doszłam do wniosku na przewiązce z dziewczynami <A. i J.> że ja chyba szukam problemu w postaci osobnika płci przeciwnej. Owszem. Szczególnie tego jednego.

Znowu potem chciało mi się krzyczeć - 'Mój problem w postaci pewnego osobnika siedzi w sali obok!!!'. Chciałam to komuś powiedzieć, chciałam, w szególności J.  ale jednak nie. Nie mogę - jeszcze nie jestem tego taka pewna, czy to napewno mój problem, czy to napewno moja liga. Pewnie nie, ale marzyć zawsze można. Tak że na najbliższe kilka dni moja gęba jest zamknięta na kłódkę - nikt nie wie i tak ma zostać. Potem to się rozprzestrzenia jak złośliwy wirus i w rezultacie wszyscy wiedzą, plotkują i udają, jacy to nie są oblatani. Obecnie mogę wziąć za przykład J. i S. I wystarczy mi sama mina J. jak ją ktokolwiek pyta o S. Tak że nie, bo jak powiedziałam dziewczynom o K. to było trochę nie halo.

Czekam, czekam i ,fuck, teraz sobie pomyślałam ,że muszę jeszcze poczekać do środy, a nie do poniedziałku, tak, jak myślałam. <zong.>


Komentarze

yolobro takk .. i jeszcze napisz jak wygląda i w jakich ciuchach chodzi . napewno nikt sie nie skapnie .. hahahaha xd .. słodko : ***
30/10/2010 12:15:47
grinette Hahah! Nie napiszę! ;*:*
30/10/2010 13:08:18
yolobro no wiem :D ale ta "miłość ci zaniedługo przejdzie :** .. poznasz kogoś .innego <3 :**
31/10/2010 10:13:27