Nastał okres kiedy przypominam Zombii, z czasem ta opcja zmienia się w opcję Topielec. Jestem na nogach po 18 godzin ( uczelnia, praktyki , pisanie referatów, konspektow i innych dziwnych tworów ), lubię to robić. Jednak przestawienie się z trybu odpoczywającego na tryb studenta aktywnego jest wyczerpujący, zanim się do niego przyzwyczaję w pełni, to będzie za pewne połowa listopada. Czyli zostanie jakieś 1,5 miesiąca wówczas do sesji.
Jutro mam test faktograficzny, jeden referat za sobą, dużo godzin prowadzonych lekcji historii a jeszcze trzeba zrobić hospitację. Promotora prawie mam, ale tego dowiem się dokładnie w grudni.
Najbardziej przeraża mnie to że już jest koniec października, a ja czuje się jakby był maj.