dziś krótkie opowiadanie :)
Para zakochanych. Szczęśliwi. Sa ze sobą od lat. On kupił nowy motor
- no to jedźmy ! - zaproponowała z entuzjazmem
- mam tylko jeden kask
-nie ważne, jedźmy
i wsiedli na motocykl. On miał kask jako, że prowadził, ona z tyłu wtulała się w niego. Uwielbiała z nim jeździć, ta prędkość, adrenalina, przy nim nawet przy wielkiej prędkości czuła się bezpiecznie.
Nagle zauważyła, że jadą coraz szybciej, 90km/h, 95km/h, 105hm/h
- Zwolnij skarbie!
- powiedz, że mnie kochasz! - powiedział
- kocham, kocham, ale zwolnij błagam
120km/h
- powiedz, co do mnie czujesz.
- jesteś moim całym światem! Kocham Cię ponad wszystko! Bez Ciebie bym nie istniała!- powiedziała ze złami w oczach
- a teraz ściągnij mój kask i złóż go i mocno się przytul.
Nie pytała o nic. Posłusznie załozyła kask.
165km/h
W gazecie na drugi dzień pisali o tragicznym wypadku motocyklisty. Jechał z ogromną prędkością z pasażerem, jedna osoba śmiertelna.
Dziewczyna przeżyła, chłopak zginął na mijesu.
- Teraz wiem, dlaczego chciał żebym włożyła kask,powidziała jak bardzo go kocham, żebym się przytuliła. Hamulce przestały działać... Urotował mi życie, poświęcając swoje. Nigdy o nim nie zapomne, ale nie umrę on też nie umarł. Zawsze będzie przy mnie, ze mną w moim sercu.
i jak? podoba sie ? :**