No to 9O cm za nami, a za tydz. skaczemy 1OO ! :) Najpierw przymierzyliśmy czaprak, który był IDEALNY (dodam niedługo zdj. tego z gazet na fb :) ). Później postępowaliśmy, Grenada była baardzo spokojna, pogalopowaliśmy itd, ale kiedy nadeszły skoki.... REWELACJA ! Już tak nie wariuje przed przeszkodami (nie najeżdża na nie prawie cwałęm ) i w ogóle się przed nimi nie zatrzymuje :D Później rozebrałyśmy ją, porobiłłyśmy zdj. i poszłyśmy ją paś (NIE ZARAZ PO JEŹDZIE TYLKO ODCZEKAŁYŚMY) . Później na rowerku do domu, obiad zjeść i zaraz na pianino -.-