Co za plan.... jestem wykończona...
od 08 do 18...
trzeba być idiotą żeby tak ustawić.
Poza tym wymiana windy... i nagle uroki mieszkania na 11 piętrzy gdzieś znikają.
Sześć tygodni bez windy + nieziemski łomot za ścianą. Żyć nie umierać.
I jeszcze ta zima.... która zniechęca do jakiegokolwiek działania....
A w biurze INP mówią mi, że mam "zbyt luźne podejście do spraw bieżącej polityki"
Pewnie.... bo wszystko musi być takie piękne, naukowe i sztywne... i dlatego to nikogo nie interesuje.
Wprowadź człowieku nutkę sarkazmu tak, że nawet mama się zaciekwi co się tam tworzy w tym okropnym świecie polityki,
to władza uczelniana pochłonie cały zapał i sens...
eh.