ahh i po urlopie, koniec weekendu czas wrocic do pracy, czas zaczac sie uczyc, w sobote kolokwium z organizacji Uni Europiejskiej, nie dacie wiary jakie to nudne, za kazdym razem zadaje sobie pytanie "co ja tam do diabla robie" ale gdy mam przed oczami tych ludzi, te wszystkie sytuacje mimo siedzenia od rana do wieczora bez imprez z tymi ludzmi, jest wspaniale, nawet wyjscie na kebaba to juz wielkie cos, i tak caly tydzien bede zyl jednym, szkola tak wlasnie heeh gdyby ktos w Lo powiedzial ze kiedys tak bede myslal to bym go ksiazka zabil.... smieje sie z tego patrzac na siebie z perspektywy czasu, usmiecham sie do siebie i zadaje sobie pytanie, czy sie postarzalem czy z glupialem :P ciagle leci mi w glowie jedna piosenka "travis- why doeas always rains on me" od czasow Lo ciagle i ciagle mi przypomina o moim najwiekszym bledzie i ciagle sie msci na mnie, gdy mialem 17 lat wlasnie tak zrobilem najglupsa rzecz, teraz sobie mysle moze tak mialo byc i chyba tak musialo, po drugiej stronie wszystko gra a ja ciagle i ciagle mysle czemu?? srew that, jutro do pracy i znowu nie bede mial czasu myslec tylko jebac jebac i jebac, a na koniec odpeirdol ze nie tak mialo to byc ^^ ale do piatku i szkola, miedzy ludzmi ktorzy rozumieja co do nich mowie, heeh trudno jeszcze tylko pare chwil i rzucam prace, tylko czemu nie poszedlem na fotografie?? :))