Ściana!
Świętowanie urodzin Morelli zdecydowanie można nazwać imprezą udaną!
Wspomnienie nakłada się na kolejne wspomnienie, dużo momentów warto pamiętać.Poza tym odkryłyśmy z paniami, że Manhatan kusi nas swoim wnętrzem! Chwile takie jak grupowe śpiewanie Metallici przy akompaniamencje muzyki wydobywającej się z fletu Szpota, tak tak! tego nie zapomne. Albo naszą kąpiel z Morella w fontannie i wspinaczkę na szczyt, niestety zakończoną klęską! Wypad do Młyna też super, ale to miejsce niestety nie warte było wtedy fatygi, a panowie ochroniarze , tym paną serdecznie dziękujemy!
Wracając do samego początku, mianowitej ściany. Pan obok mnie to Jasiu Murach, nasz oficjalny Redd'sowy ratownik, Morella się przekonała. "Odpryski lecą!". A w chwili obecnej czekamy na 5! A z Janem mamu umowę, że my jesteśmy z tych któzy butelkami nie rzucają, robią to niestety inni!
Ciekawe czy odczujemy poważnie twój brak!
Katarzyno tęskniłam, jak dobrze że już wróciłaś!
A to zdecydowanie są dwie piosenki z urodzin: