jedno z dni w których mogłam cieszyć się dobra pogodą.
A w tej chwili?
Siedzę na tarasie, kot, który siedzi mi na kolanach grzeje mi je i brzuch, a w koło oprócz 'okrzyków zabawy' dzieciaków chwilowy spokój.
Było warto pojechać w tamto miejsce. Sopot to piękne miasto, oszlifowany diament. Spacery nocą po Monciaku i molo, wieczorne wypady do przydrożnych knajpek i nocne wcinanie gofrów z bitą śmietaną i świeżymi malinami- BŁOGO! Rodzinne oglądanie "Wybuchowej pary" (polecam ten film, na prawdę świetna komedia dla każdego, doskonale dobrani aktorzy i ciekawa fabuła.) i chyba jedna z najciekawszych rzeczy zwiedzanie Gdańskiego ZOO Oliwa. Nie ominęła mnie również wycieczka do portu w Gdyni oraz na Stare Miasto w Gdańsku.
Uświadomilam sobie, że nie czuje potrzeby upodabniania się do setki nastolatek. Nie potrzebuję słów w stylu - 'koffam, loffam i amorkam', na nic mi emotikony w stylu "<3". Na nieszczęście niektórych dorastam i mam tego świadomość.
Mimo wahań nastrojów przyjaciele sa ze Mną i to Mnie niezmiernie cieszy.
... do tego znalazłam klucz do swojego szczęścia
... i dobrze mi z tym!