jestem kilkudniowym geniuszem, nie mam żadnych poprawek, leżę do góry brzuchem i rzygam kawą (nigdy więcej!)
śmieję się, jem aż wychodzi mi bokami, mówię co mi się podoba i co szczerze myślę, nie uśmiecham się sztucznie i nie udaję, że mnie coś interesuje, chłonę każde słowo, totalny luz - kocham takie spotkania
jezusieńku, ale biło mi serce