photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 SIERPNIA 2014

9

Tym razem zaudzę was opowiadaniem


Wróciłam ze szkoły do mojego domku na obrzeżach miasta. Skromne, ale komfortowe. Tutaj czuję się najbezpieczniej, z dala od zgiełku Portland. Bylam padnięta po dzisiejszym dniu. Pokłóciłam się z moim chłopakiem. W końcu wyznałam mu, że od jedenastego roku życia widzę duchy moich bliskich. Najczęściej przychodzą do mnie nocą, gdy kładę się spać. Pierwszego zobaczyłam dziadka w wersji zjawy. Dzięk niemu kocham auta. Szczególnie Mustangi. To po nim odziedziczyłam w spadku jego Cobrę 97', 5 lat po jego śmierci dostałam mojego "dzieciaka" na własność, gdy zdałam prawo jazdy. Dzień po ujrzeniu zjawy dziadek miał wypadek... Zgon na miejscu. Bardzo to przeżywałam, miesiąc z nikim nie rozmawiałam. Pół roku później odwiedził mnie duch mojej ciotki. Błagałam, modliłam się do Aniołów, do Boga. Nie dało rady. Od tamtej pory przestałam wierzyć w Boga. Zabierał mi moich bliskich, do tego przekazywał, kiedy śmierć ich zabierze. 

Szybko się wymknęłam z domu i pojechałam na pole, gdzie Mark i ja zostaliśmy parą. Zaszyłam się w zbożu i rozmyślałam. Dlaczego mi nie wierzy? Eh, pewnie mnie ma za jakąś nawiedzoną dziewuchę. Czy będziemy jeszcze razem? Wypłakałam się i już zamierzałam wracać. Gdy wstałam, zobaczyłam... siebie. Mój duch był, był... piękny, Wyższy ode mnie o metr. Biło od niego tak oślepiające światło, że musiałam odwrócić wzrok. Szybko pojęłam o co chodzi. Mój czas się kończył. Zjawa jakby czytała w moich myślach:
-Nie jesteś nawiedzona. Posiadasz wyjątkowy dar. Nie bój się mnie, jestem twoim Aniołem. Aniołem Stróżem. Jestem cały czas przy tobie. Twój czas jeszcze nie nadszedł. 
Nogi się pode mną ugieły. Chciałam uciekać, ale nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Chciałam coś powiedzieć, ale tylko coś niezrozumiale mamrotałam. Dlaczego? Mam dopiero 17 lat. Nawał myśli uderzył we mnie. Chyba dostałam migrenę. Wstrząsnęły mną torsję. Straciłam równowagę, upadłam. Godzinę leżałam nieprzytomna. Odnalazł mnie jakiś chłopak. Czułam, że powinnam go znać, ale nie wiedziałam kto to. Willow! Willow, proszę, obudź się! - wrzeszczał chłopak. Czułam, że mnie podnosi, ale znowu straciłam przytomność... 


Kto przeczytał? 

Komentarze

horsesim Calkiem spoko! Czekam na rozwój!
11/08/2014 11:12:08
natashasmith Wow !!! *.*
10/08/2014 17:26:56
moskasims Ja ;D Genialne ! <3
10/08/2014 16:51:14
greenfieldsranch Miło ♥ Dzięki :)
10/08/2014 16:51:36
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika greenfieldsranch.