Cisza-silent...
jakos niemam ochoty na nic... niemam ochoty nawet blanta zajarac! dlatego nienawidze milosci..
jak juz raz sie zakochasz i z mysla codzienna budzisz sie rano i myslisz o nim az zyc ci sie chce.
ale co teraz... dzwonisz piszesz ja nieodbieram nieodpisuje.. dlaczego?? bo niechce! niechce zebys mnie ranil..
nichce slyszec twego slodkiego glosu i pytania jak sie masz kochanie.. poprostu juz niemam sily..
czuje sie oszukana... totalnie przycisniea do ziemi. niemam sily sie podniesc.. niemam juz na nic sily..
niechce mi sie zyc...
niechce tez sie zabic bo szkoda zycia... niezobacze juz przyjaciol.. niezobacze juz rodziny no i Ciebie..
po co mi to...
tak wlasnie mowiadz czytajadz spiewajadz same przeciwienstwa... ale coz..
takie jest zycie zawsze na przekor mnie... juz tak jest i tak pozostanie..
a ja musze sobie radzic sama juz bez ciebie.. bez twojeg cieplego slowa rano.. dotyku.. bez calusa na dobranoc.. czy ja to wytrzymam... moglo byc jak dawniej gdybym tylko chciala ale niemoge...
i to jest ten moj wielki problem... moge ale tez wiem ze niepowinnam..
niewiem co mam robic... taka pustka mnie zabija. czy sie zakocham kolejny raz?? niewiem...
moze... niemam pojecia... ale mam nadzieje zeby wypelnic te pistke ktora teraz mam w sobie, potrzebuje kogos ale kogo czuje jak bym byla tylko sama z toba na swiecie i ze niema nikogo kto by mogl mnie wypelnic.. tak juz czuje ...
poprostu mam metlik...
Użytkownik greeneyehull
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.