Dni uciekają mi pomiędzy palcami. Codziennie wstaje i dosłownie czuję, ze czas płynie szybciej. I właśnie dlatego doceniam go bardziej. Zwracam uwagę na małe gesty takie jak pogłaskanie pieska, buziak w czółko mej Miłości, telefon do dawno niesłyszanej osoby... Ja naprawdę każdego dnia dążę do stanu, w którym śmiało mogę oddać się w ręce Morfeusza. Więcej planuje, więcej się staram, walczę na razie drewnianym mieczem, ale ciągle stoję na mocnych nogach. Tak bardzo chciałabym spełnić sen z teplickiej Bramy Marzeń, ach... :)