Chyba porzucę zawód chemika. Rozważając chemię organiczną zniechęciłam się i zastanawiam się co ja w ogóle chcę robić na Olimpiadzie Chemicznej. Tak, posrało dziobku. To nic, że od września nasze lekcje matematyki wyglądają jak nie lekcje ale nie przejmujmy się. Grunt to grać obrażoną, pjona. Remix robi fikołki, ja robię ogieeeń ! Stocznia Gdańska na boisku. To się nazywają zdolności nadprzyrodzone. Trzeba mieć talent żeby je wykorzystać. A tak dalej to znów się uczę albo udaję, że się uczę. Umieram przed w-fem, na w-fie i po w-fie. No coś niesamowitego. Plus u rodziny Wronowskich niesamowite przeżycie ! Tobi nauczył się chodzić po schodach. Zrozumcie, że oni traktują go jak trzecie dziecko rodziny.