Pozostałe zdjęcia widoczne dla użytkowników posiadających konto PROKup konto PRO
Informacje o green0eyes
O sobie: Uśmiech Śmierci
Jeszcze palą się lampy
Jeszcze świeca ogniem płonie
Lecz za chwilę i ona umilknie
Zapominając na noc co to ogień
I odejdą ludzie
Pójdą do swych domów
Po co pójdą?
By jutro powrócić tu znowu.
Lecz ktoś nie przyjdzie...
To dusza dziewczynki,która jeszcze tej nocy przeniesie się w zaświaty
cicho i bezszelestnie z uśmiechem na twarzy...
A jutro?
Jutro znów przyjdą ludzie i nic nie wiedząc zajmą miejsce dziewczynki...
Ona będzie stała obok nich
jakby była z nimi...
Uśmiechnie się tajemniczo...
Potem spojrzy z zatroskaną miną na staruszkę,którą trzeba zabrać ze sobą...
Więc weźmie ją pod rękę...
W świątyni zgiełk powstanie
kolejna dusza odejdzie-kolejne ciało zostanie...
I pójdą-staruszka z dziewczynką ku rajskim polom odwiecznym.
Dziewczynce ŚMIERĆ jest na imię...Śmierć z uśmiechem słonecznym...
Nic dwa razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody
Nic Dwa Razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody
Moje konta:Gronek :): OGame: Patrz :D: maxior: tcp: Moje Gadu 680461: ...:) : ZGREDY FORUM :