Jak co środę poszedłem na fotoklub, spędziłem tam jakieś 16min, postanowiłem wracać autobusem nr.1 Na którymś z kolejnych przystanków wsiadło dwóch gości, z ich telefonu leciała głośna muzyka - czy ja muszę słuchać tego co ty lubisz? nie stać cię na słuchawki więc szpanujesz że masz super telefon i właśnie ukradłeś najnowsze mp3?? to co że z ich telefonu leciał jakiś rock może nawet punk, nie myślę żeby każdy pasażer lubił to co oni.
Najfajniej było jak wychodzili - drzwi rozsunęły się na boki,a oni po doliczeniu do trzech krzyknęli ANARCHIA i wybiegli z autobusu, rozumiem że macie jakieś poglądy ale to było co najmniej śmieszne Też lubię tego typu akcje, ale ludzie z autobusu zapamiętali ich jako gości w trampkach i arafatkach którzy coś krzyczą, dotąd słowo anarchia kojarzyło im się z chaosem - teraz moją nowe skojarzenie nie wiele lepsze.
Więc jak lepiej przekazać innym co myślę??
Też jestem za ustrojem anarchistycznym ale tylko wtedy gdy będzie on wprowadzany za pomocą powolnej zmiany ustaw, zniesienia ich, nie zaś przez przemoc lub jeśli zostanie on wprowadzony w społeczeństwie które tego chce i nie jakieś 50% - demokracja tylko 100% wtedy każdy ma wybór i nikt nie musi być opozycją - każdy kreuje rzeczywistość w jakiej chce żyć.
Czy kiedyś powstanie państwo anarchistyczne?? Myślę że – nie. Zawsze mamy szanse to zmienić, ale w naszym świecie jest to raczej niemożliwe.
Miejmy nadzieję - nadzieja matką głupich.