Po raz kolejny na starcie.
Pozbawiona wiary w siebie, entuzjazmu..
Z mocno okrojonym zasobem sił,
z pękniętym sercem.
Ile jeszcze razy przez to przejdę ?
No ile ?
Czemu nie mogę na chwilę przestać istnieć,
zasnąć i zaczekać aż minie .. ?
Aż zniknie chociaż część strachu przed jutrem ..