Czuję się jak brutalnie obudzony z jakiegoś dziwnego letargu, może nawet jak przebudzony lunatyk który raptownie uzmysławia sobie sytuację w jakiej się znalazł i rozpaczliwie chwyta się jakiegokolwiek rzeczywistego i pewnego pojęcia by nie paść na glebę, albo co gorsza na zawał. Nie wiem czy trzymać się konwencji przypisywania zasług konkretnym dniom lub wydarzeniom czy odczekać chwilę by na chłodno ocenić wydarzenia i zrobić bilans strat i zysków. Nie chcę też wykrzykiwać pod niebiosa farmazonów w stylu 'od teraz wszystko będzie inne, zmienię swoje życie!' bo nie wierzę, że takie rzeczy dzieją się z dnia na dzień. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że zaszło dziś coś co 'przelało czarę'. Nie goryczy, jak zwykle dopisuje się do tego zwrotu, lecz czegoś. Mogę to porównywać do dziesiątek innych rzeczy w mniejszym czy większym stopniu oddających skalę faktu, lecz rozstrzyganie która tak naprawdę jest najodpowiedniejsza pożarłoby zbyt wiele czasu a dało zbyt mało, by było to opłacalne. Może w takim razie posłużę się dziś stworzoną czyli mówiącą, że czasem kamień trafia na kamień: jeśli te kamienie się zderzą to mogą się nawzajem pokruszyć, ale jeśli są takie same i z odpowiedniego gatunku, to mogą wykrzesać iskrę. I teraz tylko należy znaleźć trochę suchego mchu czy innej kory by zaprószyć ogień. Lecz żywioł należy kontrolować, bo pozostawiony samemu sobie zamiast dawać ciepło i bezpieczeństwo może przerodzić się w pożar pochłaniający ogromny teren. W tym akurat przypadku skrajność nie będzie wskazana. W żadną ze stron.
Co do zdjęcia którego nie chciałbym pozostawiać bez komentarza, to powstało w noc naszej pieszej nocnej wyprawy nad morze kiedy siedząc na Wolinie z nudów zaczynały kwitnąć nam namioty. Przypominam sobie teraz swoje zmęczenie i cholerną satysfakcję jaką czułem. Jestem teraz mniej zmęczony, bardziej zziębnięty, mniej się nałaziłem ale znów dostałem zastrzyk nadprogramowego optymizmu zmieszanego z tym, co podnosi kąciki ust ku górze. No i o to chodzi.
A to piosenka która jakoś wgryzła mi się przed chwilą w głowę.
'Dawn of a new day never looked
As good as this'
Dwa kawałki, bo nie umiem poprzestaćna jednym. Ale równie dobrze mógłbym wrzucić ich dużo więcej.