no i co, że zamknięte oczy i rozpieprzona grzywka. <3
męczę się z cholernymi galaretkami, ale nie do uwierzenia jest, jaką cholerną radość mi ro sprawia...
a poza tym jestem PRZESZCZĘŚLIWA, że udało mi się wreszcie zobaczyć z moją ukochaną Patrycją! :3 zaległości omówione, czas na bieżące sprawy. :> kocham tą Panią, ogłaszam wszem i wobec!
love is too happy to bring me down
come on, bring me down!