SILA

Sila....os co od zawsze mnie pociagalo...czasami staje sie nieodlaczna metoda rozwiazywania konfliktow czasami uzyta z glupoty poczatkiem wielkich konfliktow...dlaczego mnie pociaga sila ....hm ciekawe napewno kiedys bylo to chec udowodnienia innym ludzia ze nie jestem gorszy ani slabszy co po zlamaniu kregloslupa nie bylo takie latwe tak spedzilem 3 lata mojego zycia na piwnicznej silowni z ktorej wynioslem wiecej niz sie mozna spodziewac....i nie jest to wcale sila czy wielkosc miesni czy jakies rekordy a samozaparcie w dazeniu do celu i nieprzerywanie tego przez bol czy trud wlozony w to nie ma znaczenia bol miesni oznacza postep poniewaz miesnie sie poprostu sie uszkadzaja a to oznacza ze odowia sie silniejsze....paradoks zniszcz troche a otrymasz wiecej...dziwne ale prawdziwe...w sumie sam nie wiem po co to pisze poprostu mam ochote sie komus zwierzyc a nie mam komu :( paradoks ktory na pewno zmienil moje zycie czyli silownia :) napewno czytajac to sie smiejesz i myslisz ze silownia to koksy i dazenie do wiekszych miesni lub lepszych rezultatow :D rzeczywiscie tak jest ale nie zawsze ja dzieki temu ze cwiczylem na silowni moglem przeskoczyc na capoeire a bez silowni i ze zlamanym kregoslupem nie mialbym szans teraz wiem ze to jest moja milosc ktora nikgdy mnie nie oszuka nie nie powie czegos lub cos w tym rodzaju...chyba naprawde mam potrzebe wyrzucenia czegos z siebie...postepowalem zasada wymagaj tego od innych czego wymagasz od siebie i gdyby wszyscy tak postepowali bylo by bosko dzisiaj nauczylem sie ze mowiac prawde dotyczaca swych zamiarow nie zawsze otrzymamy taka sama prade...co gorsza gdyby nie przypadek nie dowiemy sie o tej nie prawdzie skrywanej pod pozorami falszywej prawdy...np jezeli dwie bliskie osoby uwazaja ze np picie coli z innymi osobamy za cos duzego to jezeli jedna osoba dajmy na to osoba A mowi to osobie dajmy na to osobie B o swoich zamiarach picia oraz o fakcie picie coli a osoba B w prawie tym samym momencie ukrywa to i przyznaje sie w ostatecznosci to nie jest dobrze...malo tego osoba B pierw nie chce rozmawiac z osoba A przez telefon a gdy osoba A zaczyna cos podejrzewac osoba B splawia osobe A....w sumie oby dwie osoby dokonaly prawie tego samego w prawe tym samym czasie czyli picie coli jednak osoba A informowala o tym osobe B na biezaca poniewaz byla tak przekonana bliskosci osoby B ze nie bala sie tego przyznac a nawet chciala sie przyznac i powiadomic o tym osobe B ...osoba B natomiast chciala to ukryc pierw mowiac ze po prostu idzie sie przejsc ze znajomymi a przy rozmowie w trakcie picia coli zbyla aosoba B...dwie osoby dokonaly tego samego jednak zrobily to w inny sposob....w sumie to nic takiego typowy szczegol ale szczegoly tworza calosc a skoro szczegoly nie sa w porzadku to i calosc taka nie jest ale dobrze mominmy to liczy sie fakt ze osoba A nie ma focha wzgledem osoby B bo to przeciez nic takiego ale musi sie zastanowic co i jak i dzisiaj znika ma telefon w drugim pokoju komp po napisaniu tego co ma napisac bedzie wylaczony poprostu sam na sam ze soba niby nic a jednak daje chce do zastanowienia sie nad paroma sprawami...skoro ni epowiedziala ze pila cole moze pila z kims jeszcze? a moze cos zrobila? nie wiem napewno nie bylo to fajne ale zreszta liczy sie fat ze tego nie mozna rozwiazac SILA bo to nie bojka pozostaje wiec przeczekac...dobra nie przedluzam wiec sie odlaczam...