Dziś, smażąc dla siebie i brata obiad (racuszki), raz pomyślałam o jednym panu. Po nalaniu porcji, okazało się, że stworzyłam serce. Uśmiechnęłam się pięknie. Wręcz nie mogłam się powstrzymać od uśmiechania. Usczęśliwił mi życie. Jestem w tej chwili w trochę podłym humorze, bom stęskniona za tym... mężczyzną, o którym myślę. Czekam z niecierpliwieniem na rozwój dalszej sytuacji. A tak poza tym to mamy niezły czas.
MATURA - HARD.