Sama nie wierzę, w to, że siadam i pisze tutaj. Piszę... Hm chyba za dużo powiedziane, mam ochotę napisać wiele, dodawać każde jedno zdjęcie, ale mam w sobie wewnętrzyn opór który trzyma mnie za ręce i nie chce na to pozwolić. W głowie rodzi się pomysł, aby poszukać jakieś alternatywy dla fotobloga, a jednak szkoda mi go... Szkoda Tylu wspomień, tylu zdjęć, udanych czy nie, robionych szajsowatą cyfrówką czy och jejq lustrzanką to mało ważne, każde z tych zdjęć bez względu na to czy ładne, ostre, blablabla, każde ma dla mnie ogromne znaczenie, opoiwada tak wiele, dla mnie, nikt nie musi rozumieć mojego bełkotu pod nimi ale każde jest wyjątkowe. Nie - nie zrezygnuję z jego prowadzenia, bo jest on jedyną, niepowtarzalną historią, może nie mojego całego życia, ale tych momentów w których działo się najwięcej <3 A co Najważniejsze pod zdjęciami ukryste są uczucia, które szarpały mną na prawo i lewo, w burzliwej miłości, której nikt nie dawał szans, która miała miliony przeszkód a jednak się udało ! Mimo wszystko, na zawsze !!!
Byłam głupia pisząc wszystko co się dzieje u mnie, u mojego chłopaka, nikogo to nie interesuje, nie powinno interesować, nikt za Nas Naszego wspaniałego życia nie przeżyje, tak więc pozdrawiamy ;]
/ Nie będę edytować wpisu, sprawdzać czy są błędy, literówki itd, co z serca pisane - nie poprawiam !