W Liwie w pogoni za lisem... A ja dziś na koników na Irysku skakałam!!!! Tylko mój skarbek się nie koncentrował bo przed nami jechał jego okropnie złośliwy i uparty brat Igor a on też skakał... Zresztą trudno najważniejsze że skakałam i to nie ja spadłam tylko mój toczek.... hahahahahahahahahahahahahahahaha serio!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Odpiął się skurczybyk!!!!! Nie moja wina!!!! Pani Renata mnie wymęczyła półsiadem :( TYLKO MNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! w kłusie.... Ale i tak fajnie było!!!!! To ja kończę papapapapapapa Do zoo człowieki!!!