priwiet , koniec liceum .
ciesze się że wszystko się kończy , bo to oznacza że coś się zacznie . słoodkiej laby to już koniec , nic nie zrobiłam hihiaszki . ostatni weekend miłego odkładania wszystkiego na " od poniedziałku " . już za jakiś czas przybędzie o jednego drewnianego kota więcej i o jedną parę okularów przeciwsłonecznych , nigdy nie płaciłam funtami . już chce . praca , praca , praca i pianino .
za kilka lat coachella , zobaczycie!
a tymczasem m83 na openerze ; )