Burdel w głowie, jak w damskiej torebce.

Jesień cudowna, a wszystko nagle jest zupełnie inne.

Wszyscy gdzieś uciekają, burzą dawne relacje z osobami, dla których

kiedyś byli w stanie skoczyć w ogień. Plany na życie niszczą prawdziwe

życie.

Chciałbym znać już niemiecki i mieszkać w Wiedniu z Tobą.

Chciałbym też zmienić pracę. To coś w stylu

'Ej stary powinieneś mnie całować po stopach że maszTą pracę i

Ci za nią płacę. Nie obchodzi mnie to, że przysługuje Ci urlop i tak

utnę Ci premię. Poza tym wiesz jak jest. Nasza firma nie ma kasy, a ty

powinieneś się cieszyć że chociaż masz to tysiąc pare złotych."

Poza tym byliśmy w Lądku i goniły nas krowy. Byki. Tak to chyba były

byki. Cudowne miejsce pełne spokoju.

Za tydzień moje urodziny, a ja dalej szukam złotego środka na

umysłowy spokój. Może w zupełności jesteś nim ty i dzięki tobie

nie mam schizofrenii, ani stanów depresyjnych. Taki mój cudowny balon

z helem, który trzyma mnie w górze.
Za miesiąc Warszawa. I super extra, bo czuję się dużo lepiej będąc w podróży.

K jak dinozaur w pościeli O!