takie głupkowate zdjęcie...
już nie mam tak bardzo płomiennych włosów (bardziej niż na zdjęciu).. bardzo wyblakły..
Nie, nie będę w San Francisco, to nie to miejsce i czas,
Jutro dla mnie to już przyszłość, inna kreacja i twarz.
Schną na szybie ślady łez, pora już dograć ten akt,
kto z Nas kiedyś patrząc wstecz wspomni love story sprzed lat,
wspomni love story sprzed lat.
Papierowy księżyc z nieba spadł, skończył się video film,
może to byt romans, może żart
dziś nie obchodzi mnie to, dziś już nie martwię się tym.
Papierowy księżyc z nieba spadł,
umarł król, niech żyje król, znów taksówką sama jadę w świat,
w którym nie liczy się nic prócz paru szaleństw i bzdur.
Marzy mi się Jokohama, hotel z obłoków i szkła,
jak mam zmienić fałsz i banał życia, co byle jak trwa
Schną na szybie ślady łez, ktoś z nas wyjść musi na plus,
taki mały dramat, lecz wszystko w nim jasne jest już,
wszystko w nim jasne jest już.
Papierowy księżyc z nieba spadł ...