Na długi majowy weekend wybieram się z grupą znajomych z Klubu Góry Szlaki nad jezioro Garda we Włoszech. Mamy zamiar głównie pochodzić po górach zwłaszcza interesują nas ferraty . Naszą bazą jest camping Nanzel w miasteczku Limone Sul Garda.
Domki są bardzo czyste , mieszczą 4 osoby , posiadają łazienkę i aneks kuchenny w pełni wyposażony Koszt za osobę na za 5 dni to ok 108 euro. Z tarasu rozpościera się przepiękny widok na jezioro i góry. Na campingu jest sklepik i restauracja. Miejscowość jest mała i wszędzie blisko do sklepów , uliczek z pamiątkami i różnościami, licznych restauracji , barów i lodziarni.
Pierwszy dzień budzi nas deszcz i z mapki pogodowej wynika ,że do 12.00 tak będzie. Wdrażamy więc plan B i wyruszamy 90 km na zwiedzanie Werony. Obchodzimy najważniejsze atrakcje , czyli Arenę , balkon Julii, rynek, pałac z XII wieku. Następnie jedziemy do miejscowości Sirmione, która jest najbardziej ekskluzywną miejscowością, są tu piękne hotele niektóre z własnymi basenami termalnymi. Są tu również piękne zabytki jak np. zamek Scaligerich. Polecam zwiedzanie tej miejscowości i warto pojechać tam na cały dzień.
Kolejny dzień wybieramy się na pobliską ferratę dell Amicizja punktem wyjścia jest miejscowość Riva del Garda. Droga oznaczona jest nr 404 idziemy początkowo utwardzoną drogą, cały czas mocno pnącą się do góry. Mijamy bastion przy którym rozpościera się widok na okolicę. Wreszcie po ok 1,5 docieramy do Santa Barbara Hut- schronisko , które nie zawsze jest otwarte . Tu przy stolikach ubieramy już uprzęże i po ok 10 min jesteśmy przy pierwszych linach. Droga jest długa ok 2 h i bardzo różnorodna; czasami idziemy skalnymi schodkami, czasami lasem bez lin, stromą drogą z ubezpieczaniem i licznymi drabinkami poprowadzonymi po skale. Na szczycie Cima Sat 1276m widnieje maszt z flagą . Schodzimy na drugą stronę bardzo stromą i krętą drogą w lesie . Czas wycieczki ok 6 h i więcej , przewyższenia 1200m.
Kolejny dzień to wycieczka na Cima Rocca ubezpieczoną drogę z licznymi przejściami w tunelach skalnych. Wyruszamy z miejscowości Biacesa . Trasa mimo zabezpieczeń nie wymaga sprzętu i jest bardzo łatwa . Pogoda niestabilna , czasem pada, na szczęście kiedy dopada nas największy deszcz dochodzimy schroniska samoobsługowego . Tu gościmy się kawą i herbatą , suszymy i kiedy przestaje padać ruszamy dalej. Dochodzimy na szczyt 1090m. W drodze zejściowej mamy piękne widoki na jezioro.
Ta wycieczka też jest na ok 5 h
Kolejny dzień część ekipy wybiera się na kolejne ferraty , ja postanawiam pobyczyć się trochę nad jeziorem i posłuchać jego szumu, powłóczyć się po miasteczku.