Wreszcie wybieram się w ten rejon , którego byłam bardzo ciekawa z 3 znajomych z Klubu Góry Szlaki Naszą bazą noclegową był Pensjon Ve Starem Kramie w miejscowości Syrbska Kamienice http://www.info-srbska.cz/ Bardzo polecam tę miejscówką , my mieliśmy 2apartamenty po dwie osoby z aneksem kuchennym w pełni wyposażonym , bardzo przestronnym koszt od osoby 700 koron.
Dzień 1 Rübezahlstiege, Lehnsteig, Häntzschelstiege
W piątek rano wybieramy się na penetrację terenu po niemieckiej stronie . Udajemy się do miejscowości Szmilka i tam początkowo szlakiem ruszamy do góry . Jednak Robert ma inny plan i to nie będzie lekki spacer. Skręcamy w pewnym momencie ze szlaku na ścieżkę oznaczoną czarnym trójkącikiem , tablica głosi , że nie ma tu drogi . Teraz wiem , że tak oznacza się drogi dla wspinaczy, lub wymagające. Kiedy podchodzimy pod ścianę z drabinkami dech mi zapiera , bo nie bardzo wiem jak niby mam to przejść . Oczywiście okazuje się , że trudność nie dla mnie , znowu pierwsze drabinki są tak wysoko , że nie jestem wstanie wspiąć do nich po litej skale . Moje koleżanki dzielnie jednak pokonują drogę , ale przejście dalej też bardzo wąskie i widzę jak przeciskają się z trudem z plecakami , drabinki umieszczone w dużych odległościach od siebie. Robert obiera ze mną inną drogę , piękną , i czasami mocno eksponowana . Dochodzimy wreszcie na górę skalnego płaskowyżu , gdzie rozpościera się malowniczy widok na okoliczne formacje skalne. Tu spotykamy się z dziewczynami . Droga zejściowa również jest pełna emocji . Jest moment, gdzie trzeba przejść po nachylonej skale ,nie ma żadnych zabezpieczeń w dole skały i urwisko. Robert nas pociesza , że daleko nie polecimy bo szczelina miedzy skałami wąska i się zaklinujemy też mi pocieszenie. Niestety odwrotu nie ma i mimo paniki w oczach i trzęsących się nóg jakoś to przechodzę , ale długo będę to pamiętać.
To jednak nie koniec , dalej jedziemy na koleją ferratę , Robert zapewnia , że łatwa Häntzschelstiege Szczęśliwie faktycznie ferrata okazuje się być bardzo atrakcyjna . Idą też tu całe rodziny , niektórzy nawet bez sprzętu co uważam za bardzo nierozsądne.
Całkiem wykończona i szczęśliwa , że przeżyłam wieczorem prawie czołgam się pod prysznic i padam. Jak mi się ta droga przyśni to spadnę z łóżka.
Ciekawe co też nam Robert przygotował na kolejne dni ?