photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 MAJA 2017

Zjazd Klubu GS w Tatrach Niźnych

Naszą bazą wypadową jest tym razem Hostel Tale w Tatrach Niżnych. Obiekt w stylu komunistycznym ,duży, z bardzo rozległym terenem. W środku czysto i przestronnie, na każdym piętrze kuchenka, toalety i po 2 prysznice, pokoje z balkonami.

W sobotę wybieramy się na długą tasę, w tym celu podjeżdzamy ok 9 km do bezpłatnego parkingu przy Transgoska i wyruszamy w kierunku najwyższego szczytu Tatr Niżnych Dunbiera 2046m.n.p.m. Szlak prawie cały czas idzie mocno do góry. Po dłuższej chwili dochodzimy do schroniska Chata M.R. Stefanika , tu popas i odpoczynek. Pogoda piękna , jednak na grani ostro wieje. Następnie za czerwonymi znakami E 8 ruszamy w stronę Dunbiera coraz bardziej ubrani bo wieje. Szczyt jest duży, ludzi też sporo trzeba ustawić się w kolejce żeby zrobić sobie fotkę z tabliczką a potem z krzyżem dwuramiennym. Tu chwila odpoczynku ,czekamy na reszte , robimy grupowe zdjęcie i ruszamy dalej w kierunku Chopoka 2024m.. Szlak jest przyjemny, z pięknymi widokami. Wreszcie dochodzimy do schroniska pod Chopkiem, na szczyt prowadzi 5-10 minutowa nie trudna wspinaczka po kamieniach. Tu kolejny postój. ale to jeszcze nie koniec bo pada pomysł ,że po drodze jest jeszcze szczyt Derese 2004m. Dużo przed szczytem jest tabliczka która może sugerować ,że jesteśmy już na szczycie jednak trzeba iść dalej, a następnie wspiąć się po kupie kamieni na szczyt. Nie ma tam już żadnych oznaczeń jedynie kopczyk z kamieni na szczycie dużego kopca z kamieni. Wracamy sie do tabliczki i skręcamy za zółtymi znakami na kamieniach w dół. Droga w dół wiedzie ostro, wąsko i po kamieniach rzuconych przez naturę to tu , to tam i doćc mocno daje w kość. Wreszcie wpadamy na rozległą polankę gdzie chwilę odpoczywamy. Dalej droga się już wypłaszcza. W schronisku jesteśmy ok 18. Mamy za sobą ok 9 godzin w górach. Piękny dzień.

 

W niedzielę budzi nas słońce , jest jeszcze cieplej. Dziś w podgrupach wybieramy się w różne strony. Moja 5 tka idzie na Rovna Hola 1723m. Zaczynamy od Staroboćkiej Doliny, po ok 1.40 jesteśmy na przełęczy, gdzie ku naszemu zdziwieniu spotykamy część ekipy , która szła od innej strony . Robimy popas i razem ruszamy w kierunku szczytu do którego mamy jeszcze ok 50 min. Szlak jest dośc wąski i trzeba iść gęsiego mozolnie w upale pniemy się do góry. Na szczycie jednak jest nagroda. Stajemy na wielkiej polanie z której rozpościeraja się cudne widoki z jednej strony na nasze wczorajsze zdobycze , z innej na Tatry. Coś pięknego. Jakiś czas leżymy i delektujemy się widokami Na dół mamy ok 2 h. Schodzimy do Niżnej Boki ,gdzie reszta grupy ma samochody i podwożą naszego kierowce ciut wyżej do naszego auta. To były cudne dwa dni w Tatrach , zaliczone 4 szczyty i masę pięknych widoków.

Komentarze

marianfoto nawet kozunie spotkane / ja nie mam do nich szczęścia / raz tylko po Słowackiej stronie daleko stadko widziałem
29/05/2017 22:33:33
Photoblog.PRO goska258 Po naszej stronie faktycznie rzadziej spotykam zwierzaki a najwięcej jest w Alpach tam nawet świstaki mniej płochliwe są
30/05/2017 17:36:36

Photoblog.PRO dorcia2700 ladnie
29/05/2017 22:53:27

Informacje o goska258


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24