Na działkach przy blokach, między którymi codziennie chodzę do pracy widuję czarnego kota z przetrąconym kręgosłupem. Porusza się on na przednich łapach wlokąc za sobą tylne nogi.
Gdy go pierwszy raz zobaczyłam, to było mi go bardzo szkoda, chciałam podejść, ale uciekł; obserwuję zatem czasem, jak żyje dumnie i nawet do głowy mu nie przyjdzie by na swój los narzekać- po prostu chce przeżyć.
Jest dziki i żywi się odpadkami, które ludzie wyrzucają na ogródki.
My ludzie jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego cierpimy, wytłumaczymy sobie wszystko, ale zwierzęta pod względem tego jak je znoszą- mimo, że nie rozumieją- biją nas na głowę.
Fryzostwo ćwiczę, w środę pierwsza w tym roku ślubna sesja zdjęciowa.
O Wolcika się nie boję- w zeszłym roku spisał się na medal, ale Torba dziś też rokował dobrze, także egzamin przed nimi.
Fajnie by było, gdyby Wolcik pomógł trochę zarobić na swój pensjonat, cierpliwość ma coraz lepszą, a prezencję niezłą :)
Dzisiaj zaczęły kwitnąć lipy- zapach ulubiony!
23 CZERWCA 2015
8 CZERWCA 2015
31 MAJA 2015
25 STYCZNIA 2015
22 STYCZNIA 2015
18 STYCZNIA 2015
15 STYCZNIA 2015
1 STYCZNIA 2015
Wszystkie wpisywiwarta
1 SIERPNIA 2023
absentia
8 MARCA 2022
juleczkakluseczka
5 LIPCA 2020
luhtakka
26 GRUDNIA 2019
arletka01
10 MARCA 2019
txispa
3 PAŹDZIERNIKA 2018
agnifire30
6 LIPCA 2018
libroo
22 MAJA 2018
Wszyscy obserwowani