photoblog.pl
Załóż konto

dawno mnie tu nie było...

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

miły nachrapniczek

miły nachrapniczek

oczy

oczy

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Feria del Caballo Jerez de la Frontera

Dawno mnie tu nie było, jakoś weny do pisania brak, a wrzucanie samych zdjęć to za mało, komentarz do nich dopełnia wypowiedź...

 

Dziś jedna z niewielu wolnych niedziel, postaram się w skrócie opisać sprawy zaległe...

 

W stajni ciągle zmiany, i jeśli chodzi o jej funkcjonalność i ogólnie jakość "życia" w niej to jest coraz gorzej, ale za to - mimo wszystko- cały czas pracujemy z Mikołajem z końmi i pod względem ich wyszkolenia jest coraz lepiej. 

Remonty prowadzące do powstania w dawnym folwarku Mielżyńskich a teraz części Gospodarstwa Rolnego Jazdon - kompleksu hotelowo-wypoczynkowo-imprezowo-konferencyjno-jakiegoś tam jeszcze mocno zmieniły coś, co nazwałam kiedyś "Stajnią Chobienice". 

Stajni nie ma już od roku w stajni- to już wiadomo. Niedawno zabrano nam jeden z 2 padoków i powstaje na nim teraz ogród z fontanną. Będzie on przed samym hotelem. Konie mają teraz tylko jeden padok- za gorzelnią i niestety nie są już 24h na dworze, w nocy są w stajni.

Jako, że konie nie są tu w żaden sposób biznesem dochodowym - stajnia wraz ze wszystkimi swoimi potrzebami spadła na ostatnie miejsce w kolejce potrzeb gospodarstwa. 

I tak najprostsze rzczy jak przywiezienie siana, zgniecenie jęczmienia, o wyrzuceniu obornika nie mówiąc to rzeczy o które proszę sę dniami, czasem tygodniami.

Przydałaby się choć jedna osoba, której by na tej stajni zależało, bo teraz czuję, że zależy tylko mi i nie wiem jak długo ten stan będzie mnie trzymał.

Na szczęście codziennie pracujemy z Mikołajem z końmi. 

Niedawno byliśmy na szkoleniu z francuskim mistrzem jazdy konnej Patricem d'Esperey. 

Jest to pan, który wiele lat pracował w Saumur ale odszedł nie mogąc pogodzić się z tym co tam się teraz ze sztuką jazdy konnej porobiło (podobnie jak np. w Wiedniu i Jerez...) ale o tym później.

Pan Patrice opracował własną metodę jazdy konnej, która jest bardziej naturalna w postępowaniu z końmi od każdej naturalsowej szkoły, które notabene z naturą koni wspólnego mają tyle co nic lub niewiele.

To, co wymyślił Patrice mocno pokrywa się z tym, co robi Mikołaj, zatem wygląda na to, że współpraca tych panów może dać ciekawe efekty :)

 

Tydzień temu Chełka zadebiutowała na Służewcu w wyścigu dla 3-letnich kłusaków i zajęła 4- miejsce. Następna gonitwa dopiero w sierpniu, także początek nie będzie 'na ostro' :)

Teraz przygotowujemy się do startu w Mistrzostwach Polski Koni Arabskich w Michałowie. Przed nami i Tymkiem 2,5 tygodnia intensywnej pracy :)

 

Moi rodzice wyprowadzili się z Siedlca w przepiękne miejsce- wieś, dom prawie nad jezieorem, spokój, cisza- marzenie!!!

 

Byłam też w Hiszpanii na Ferii del caballo a przed wyjazdem odwiedziłam Tercję.

Skończyła ona niedawno 4 lata i wygląda pięknie. jej właścicielka zaczyna starty z nią na zawodach skokowych, życzę im jak najlepiej, oby obie były z siebie zadowolone!

 

Tydzień w Hiszpanii był niezwykle upalny. W jeden dzień było 39,5 stopnia!

Byłam tam zrobić zdjęcia Blance Satorze, bo pisze ona nową książkę o HSJ, a przy okazji poobserwowałam sobie zjawisko jakim jest Feria del Caballo w Jerez de la Frontera i ogólnie życie tam.

Andaluzja w porównaniu do polskich krajobrazów jest niezwykle egzotyczna, poza tym jest sucho i upalnie.

Przy drogach rosną palmy i kaktusy a wszystkie pola są nawadniane. 

Hiszpania zachwyca mnie kuchnią, mają tam przepyszne dania z wołowiny, sery owcze i kozie a przede wszystkim świeże owoce morza. 

Ludzie są raczej mili i uczynni (w pociągu konduktor, który wyglądał jak Nuno Oliveira pochylił się nade mną i powiedził po angielsku "ale wie pani, że ma pani przesiadkę w Dos Hermanos?"). Niestety w knajpach wszelkiej maści jak złapią, że mają do czynienia z obcokrajowcami, to bez skrupułów naciągają na pieniądz jak się tylko da. 

 

Kiedyś byłam zafascynowana hiszpańskimi stylami jazdy, ale im więcej wiem o koniach i jeździe konnej tym bardziej przemilczę tą ich "sztukę" ;)

Chwalicie sobie niezwykłą pokorę i uległość hiszpańskich koni? A który nie byłby pokorny na munsztuku o długiej czance z dodatkowym metalem uzbrojonym w ząbki pod nachrapnikiem? 

Dodam, że niemal każy koń ma po tych ząbkach na nosie blizny.

Popatrzcie na oczy tych koni- jak potraficie patrzeć- będziecie wiedzieć wszystko...

 

 

 

 

 

Dodane 31 MAJA 2015
6954
~gonzo nareszcie ;) Żal stajni okropnie......miejsce już nie to samo.... pogratuluj Rodzicom domu!!! za każdym razem jak tamtędy przejeżdżam spoglądam na piękne pole - jako ewentualna działkę na dom na wzgórzu - a teraz się okazuje ze to widok z ich okien ;))) miło się dowiedzieć co porabiasz...pozdrawiam serdecznie buziole!!!
08/06/2015 13:32:54
gosiamakosa no żal d... ściska, a tą górkę sobie wybij z głowy, ja już zbieram do skarbonki, żeby tam moje konie trzymać. Jak będziesz chciała, to Cyganka też może tam zamieszkać, czemu nie :))) Pozdrawiam!
08/06/2015 17:28:05

wsarzynska Witam, nie mogę wysłać pani wiadomości przez fotobloga, nie wiem dlaczego. Czy mogę prosić jakiś kontakt do pani (e-mail itp). Chodzi o wypożyczenie koni do sesji, kiedyś już pisałam w tej sprawie :)
08/06/2015 11:37:06
gosiamakosa mój mail: [email protected]
08/06/2015 17:27:07

luhtakka PS. Nie wierzę, że kolega Mścik tak zasuwa za człowiekiem na spacery - wymiata:-)))
07/06/2015 18:10:44
gosiamakosa Mściszek jest jak pieseł, wskakuje mi do samochodu, leży koło tylnej szyby, potem wyskakuje, idzie na spacer, następnie wyleguje się pod domem, potem znów wskakuje do samochodu i jedziemy do Cho :)))
08/06/2015 17:26:40

luhtakka Nareszcie noteczka okraszona pięknymi zdjęciami:-) Brakowało tu tego! Szkoda tylko tej pozytywnej energii, która płynęła, kiedy pisała Pani o swojej stajni... Szkoda, że to przybrało taki obrót.
Tercja jak wyrosła, a niedawno pojawiały się tu zdjęcia małego pajączka! (tak przypomina Trojkę, że z rozpędu napisałam, że Trojka wyrosła:-))
Szczerze mówiąc hiszpański styl jazdy nigdy mi "tyłka nie urywał", ale nie sądziłam, że pakują te konie w nachrapniki z kolcami!!! :-(
Wszystkiego dobrego życzę!
07/06/2015 18:09:19
~dominika Gosiu no w końcu! Wiesz jak ja się stęskniłam za Twoimi wpisami?
Cóż... z tego co widzę to odkąt już nie mieszkasz blisko koni to wszystko zaczęło się sypać. Chobienice chyba już nie są takie jak kiedyś - bo nawet można zauważyć, że rzadnych zdjęć stamtąd nie wstawiasz. Kiedyś to co chwile były wesołe notatki i sesje, a teraz... Smutne to i bardzo. Smutne, że ludziom zalezy bardziej na jakimś hotelu i cudach, jajach niż na żywych istotach które wzięli pod opiekę.
A co do Tercji... Ja to myślałam, że to Trojka! :) Się dziewczynka wyrobiła.
Hiszpania... Zawsze jakoś nie podobały mi się te ustrojstwa które noszą te biedne konie, a Gosiu jak to wygląda z Francuskiej szkoły jazdy dressage? Też taki "syf" czy już trochę lepiej?
02/06/2015 12:42:48
txispa Świetny wpis, Gosiu! Dziękuję... Może to coś zmieni...
I jak zwykle zachwycające zdjęcia :)
01/06/2015 23:58:27
monskoo Ale swietna notka ! Prosze czesciej :)
31/05/2015 21:50:39
fotografiaspodkopyt Wspaniała notka. Każdy styl i stylek ma swoje ciemne strony. Mniej lub bardziej.
31/05/2015 21:32:43
mefifto Jak wspaniale, że Pani wróciła! No i niestety tak jest, że coraz mniej się liczą konie, liczą się pieniądze...
31/05/2015 21:03:55
~arletka01 :( Przyjedź do mnie!
31/05/2015 20:11:27
margulka Ostatni akapit bardzo daje do myślenia. To norma, że często 'forma' jazdy jest ważniejsza niż jego 'treść'. Ekspresyjny ruch i piękne stroje- przez pryzmat kultury i tradycji często ludzie usprawiedliwiają cóż...łagodnie-znęcanie się (?). Nie powinnam się wypowiadać, bo nie wiem dokładnie na czym polega 'hiszpańska filozofia jeździecka', pogłoski o niezwykle ognistym temperamencie tamtejszych koni także pozostają dla mnie legendą...ale jeżeli w 'naturalu' ( który przecież zakłada pseudowielką przyjaźń i szacunek) są prawdziwi rzeźnicy i potrafią zwykłym sznurkiem złamać końskiego ducha i zniszczyć jego ciało, co dopiero kupa metalu w niewłaściwych rękach...Smutne, prawdziwe... We wszystkich odłamach znajdą się ludzie, którzy mają szacunek do koni a także prawdziwą wiedzę na ich temat i właśnie niezależnie od tego jakiego sprzętu używają ( czasem też minimalistycznego munsztuka) i jaką 'szkołę' reprezentują...są prawdziwymi mistrzami prawdziwej SZTUKI. To co napisałaś o oczach... cóż, nie mam słów. Te wszystkie ozdoby, pompony, kolorowe suknie... dla ślepych zwolenników formy są one parawanem...ważniejszym, niż zmasakrowane zwierzę-bo w niektórych przypadkach masakra to dobre określenie. W każdym razie i tak pewnie coś niesamowitego, że mogłaś być w takim miejscu i zobaczyć wszystko na żywo, choć z pewnością jako świadoma osoba od pewnych rzeczy ciężko było oderwać spojrzenie.
31/05/2015 19:28:16
libroo Ale zdjęcia oczywiście piękne :)
31/05/2015 18:55:12
libroo No! W końcu ktoś to powiedział na głos! Sztuki w tej "sztuce" jeździeckiej jest coraz mniej. I mnie również nie imponuje kilogram żelastwa w pysku, do czego teraz każdy dąży - czasem mam wrażenie, że jest to jakiś odłamek trendu czy mody...
Dobrze przeczytać taką notkę po dość długim czasie nieobecności :)
31/05/2015 18:54:58

Informacje o gosiamakosa


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24