;*

Dawno tu nic nie dodawałam :D 

ale brak zdjęć , brak czasu ; /

Więc tak : WEEKEND BARDZO PECHOWY ! ; / w sobotę spadłam  dwa razy w ciągu nie całych 7-8 minut (1 raz z Zaji oraz po raz setny z Pusi ) oprócz tego mało mnie nie zabiła Lusia bo zachciało się jej stwać dęba i mnie kopać :D ale przeżyłam oprócz tego ,że do dzisiaj mam siniaki :D w niedziele od rana przygody :D Tosiek stwierdził ,że chcę mnie zrzucić :D przewiózł mnie przez pół ujeżdżalni brykając ( ale się utrzymałam , nie wiem jakim cudem)haha :D później chodził normalnie :D i gdzie tu logika tego konia ?! haha ale i tak go kocham <3

w poniedziałek rano pojeździłam i pojechałam na mile , chciałam biec ale już nie było kart startowych więc nie pobiegłam ale to nicc :D  spędziłam czas z Wiką i Magdą <3 i jakoś wyszło ,że po porzyjeździe do domu 

 jestem chora ; / jakaś wirusówka ;/  niby nic mi nie jest ale nie mogę chodzić bo tak słaboo ;///

w szkole urwanie głowy a mnie nie ma aż do końca tego tyg. oj w przyszłym tyg. będzie wielkie nadrabianie ; //

ojojo ;/ mam nadzieje ,że jakoś dam radę :) 

jutro Natala wyjeżdża na tydzień do Francji ; / oj tak długo jej nie widzieć ?! masakra ! 

urodzinki ma jutroo *.* jej stara się robi aż 15 lat hahah <30

Nie ma to jak czekać na ogłoszenie trasy koncertowej Mars-ów :D cała POLSKA czeka ! a Oni nic . <30 

oby się steszaczali bo Polski ECHELON nie wytrzyma :D 

więc to tyle jak na dziś :)