..: BO JA KOCHAM, KIEDY PADA :..
[b]***
Deszcz nienawiści
zagłusza wołanie.
Strugi wody
jak pejcze,
chłoszcza słowa.
To ja.
ATy?
Z nadmiaru niemocy
słuch Twój
utopiony
by niusłyszeć.
To nie deszcz...
To deszcz?...
Zamykasz się
we własnym
BEZMIEJSCU
moim.
Na dłoni
oddech i niepewność.
BEZRADNOŚC...
***
W strugach deszczu na nowo odnalazłam
swój dawny blask,
na nowo ujrzałam otaczający mnie świat.
Po mej twarzy spływa łza,
nie powstrzymam jej.
Uśmiech chcę roztaczać,
Bez żadnych "ale" bez żadnych "nic".
***
[/b]
... a deszcz pada... wciąż taki sam... ciągle...
...uwielbiam kiedy pada... żyję... oddycham...
...a wtedy padało... co to byl za dzień?... dzień tryumfu... dzień przegranej... dziękuję za to zdjęcie...
... i za kolorowy pasiastowaty parasol, który... który poprostu JEST kolorowym pasiastowym parasolem :)...
... a my jakto my... Daria, która bedzie pewnie zła za umieszczenie tego zdjęcia bo go nie lubi, ya (jak zwykle chcąca otworzyć zakład pogrzebowy) & Binki (jak zwykle naćpana) :D