Dzień jakiś taki dziwny :(
może jutro lepszy humorek będzie :3
No to tak, wstałam o 9:03 ubrałam się i zjadłam śniadanie, zaczełam sprzątać, boże straszne nudy były, włączyłam muzykę i czekałam aż rodzinka przyjedzie z nowym netem... Zjadłam obiadek i do Kamila. Teraz siędzę i chce mi się płakać, czekam na jutro, nowy dzień, nowe wspomnienia. I jak zwykle nic, miałam iść do lekarza i nie wiadomo co z tego wyjdzie :( Słucham Ariana Grande- Love the way you lie i zaraz idę zjeść kolację i ćwiczyć, trzeba się za siebie wziąść. Jutro kościół... I znów do Kamila, Trzeba odrobić lekcje, ale komu się chce ? Nie mi :( Rozprawkę znowu muszę napisać, po co mi one ? Jp, ja chce już wakacje i nie myśleć o niczym innym, nie przejmować się niczym, ylko jak spędze dzień, tylko to jest najważniejsze, Jeszcze 2 miesiące i urodziny na które się nie cieszę, nie wiem tylko czemu... Notka miała być któtka ale jakoś wyszła troszkę dłuższa niż chciałam...
Paaa :)