Składam swe dłonie i kreslę znak krzyża,
upadam na ziemię i wołam do Ciebie...
A w sercu znów smutek, na twarzy wstyd,
zawiodłam Cię kolejny raz.
Wybacz mą słabość, wybacz mi kolejny raz.
Jestem tylko człowiekiem, przepraszam Cię...
Wybacz mi, nie zawsze potreafię być sobą.
Wybacz mi, nie umiem pokonać mych grzechów.
Wybacz mi, bo chcę być tylko z Tobą.
Wybacz mi Jezu......
......Mistrzu Miłości...
Rozmawiam z Tobą, czuwanie wciąż trwa.
Czemu tak trudno wyznać co złe.
W strachu przed sobą próbuję uciekać
choć wiem, że Ty nie zostawisz mnie.
Ogarnia mnie spokój, nie mówię już nic.
Wypala się świeczka i gasi mój lęk.
Przepraszam za wszystko, spróbuję od nowa
odnaleźć się i żyć razem z Tobą....